W swojej mini biblioteczce mam kilka książek dla mnie osobiście wyjątkowych. Ważnych, do których wracam, których nigdzie nie oddam, nie sprzedam. Mam do nich sentyment. Czytając je wzbudzały we mnie emocje różnego kalibru. Zapewne wiecie co mam na myśli. Często mam tak, że po przeczytaniu interesującej książki, odkładam ją z powrotem na półkę i za chwilę o niej zapominam. O tych nie da się zapomnieć. Jedną z nich jest……
„MAGDA, MIŁOŚĆ I RAK” Aliny Mrowińskiej
Magdalena Prokopowicz w wieku 27 lat dowiedziała się, że ma raka piersi. Choroba nie przeszkodziła jej w poznaniu wielkiej miłości. W trakcie leczenia urodziła zdrowego syna. Założyła fundację Rak’n’Roll, która wspierała i nadal wspiera innych chorych na raka, którzy nie mają w sobie takiej siły, jaką miała Magda. Pomimo obustronnej mastektomii i przerzutów choroby zawsze piękna, zadbana, waleczna. Do końca. Starała się jak najlepiej korzystać z czasu, który jej pozostał. Historię Magdy poznajemy z wielu stron: oczami jej samej, oraz osób jej najbliższych. Książka podzielona jest na cztery części. Pierwsza zawiera rozmowy Aliny Mrowińskiej z Magdą. Druga to fragmenty z bloga, którego prowadziła. Trzecia część ( niezwykle istotna ) to rozmowa autorki z Mężem Magdy. Część ostatnia zawiera rozmowę autorki z psychoonkologiem.
Po przeczytaniu książki, oraz obejrzeniu filmu dokumentalnego o Magdzie ( film pod tym samym tytułem co książka ) miałam wrażenie, że poznałam tą kobietę osobiście. Myślałam o niej, jak o swojej koleżance, która dzieli się swoją historią po to, aby pomóc innym. O sytuacjach ze swojego życia, emocjach, planach, obawach, niepewności mówiła w niezwykły sposób. Prawdziwy, trafiający do każdego. Podziwiałam ją za determinację, wolę życia i jednocześnie pogodzenie się z tym co nieuniknione, choć walczyła do końca.
Niezwykle ważną kwestią poruszoną w książce była relacja Magdy z Mężem. Relacja, która została poddana ogromnej próbie. Ich związek był nieustającą walką. Chorujący przechodzi ciężki czas, ale osobom najbliższym jest jeszcze ciężej. O tym opowiadał Bartek, mąż Magdy. O trudzie rodziny, która wspiera chorego.
„Magda, miłość i rak” to książka dla mnie niezwykła. Ukazuje dzielną kobietę, zmagającą się ze śmiertelną chorobą z podniesionym czołem. Kobietę, która chce jak najwięcej przekazać swojemu dziecku przed odejściem. Świadomość tego, co nieuniknione dodawała jej jeszcze większej siły do walki o każdy dzień. Magda zmarła w 2012 roku.
Ile jest takich osób jak Magda ?
Setki tysięcy, którzy zmagają się z różnego typu chorobami. Magda miała w sobie ogromną siłę i ludzi, na których mogła zawsze polegać. Nie każdy ma tyle szczęścia co ona. Pomimo, że odeszła za wcześnie była szczęściarą.
Nie każdy mieszka w dużym mieście, w którym ma dostęp do wielu szpitali. Nie każdy ma pieniądze na to, aby się leczyć. Nie każdego chorego będzie wspierała rodzina. Choroba nie wybiera. To temat trudny, złożony. Temat „rzeka”.
Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem
4 lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem. W Polsce organizowane są dni otwarte w placówkach onkologicznych podczas, których można skorzystać z porad i bezpłatnych badań. O profilaktyce TRZEBA mówić ile się tylko da. Wszędzie, gdzie się tylko da. Nie można traktować tematu raka, jak czegoś co nas nie dotyczy i omijać go szerokim łukiem. Jeśli nawet nie było w naszej rodzinie żadnych zachorowań na raka, nie oznacza to, że w przyszłości nikogo z nas lub z naszych najbliższych choroba nie dopadnie. Nie wiadomo, kiedy my sami będziemy potrzebować pomocy.
Dlatego namawiam do rejestracji w bazie Fundacji DKMS. Większość z nas może zostać dawcą szpiku i uratować komuś życie. Razem z Mężem jesteśmy zarejestrowani w bazie Fundacji od ponad 8 lat. Nie traktujemy tego jak powodu do dumy. To dla nas nic wielkiego, coś niezwykle normalnego. Uznaliśmy to za nasz obowiązek, aby dać naszym bliźniakom genetycznym szansę na wyzdrowienie, jeśli zachorują. Rejestracja jest bezpłatna. W 10 minut możesz stać się potencjalnym dawcą szpiku.
Jeśli mój drogi Czytelniku słyszałeś już o Fundacji DKMS, zastanawiałeś się nad swoim zgłoszeniem do bazy, a z jakiś powodów tego jeszcze nie zrobiłeś – nie czekaj dłużej. Podejmij decyzję i zarejestruj się. Mój blog nie ma ogromnej liczby odbiorców, ale widzę w magicznych statystykach, że osób przybywa. Jeśli choć jedna osoba po przeczytaniu tego wpisu zdecyduje się zgłoszenie do bazy dawców szpiku będę bardzo wdzięczna i szczęśliwa.
I jeszcze jedno: kiedy moja Czytelniczko ostatni raz robiłaś badanie cytologiczne ? Pamiętasz ?
JM
Trudny temat, o którym nikt nie lubi mówić. Ale mówić o nim trzeba! Piękny wpis
Oglądałam film dokumentalny o Magdzie jak i ten fabularny nakręcony na faktach. Oba polecam, zrobiły na mnie wrażenia. Książki niestety jeszcze nie miałam okazji przeczytać.
pozdrawiam!
Piękny wpis, który mnie osobiście wyjątkowo chwyta za serce