Postanowiłam, że tort na drugie urodziny chłopców zrobię sama. Lubię piec ciasta, bardziej niż gotować. Lubię próbować, eksperymentować ze smakami i ich łączeniem. Przygotowywanie tortu zajmuje sporo czasu, ale satysfakcja z efektu końcowego jest zazwyczaj gwarantowana. Podoba mi się tworzenie wcześniejszej wizji, kombinowanie z dekoracją. Jest to dla mnie przyjemne zajęcie, które pozwala mi przygasić emocje po dniu pełnym zgiełku i hałasu 🙂
Pomyślałam, że podzielę się Wami przepisem i sposobem przygotowania ciasta. Być może, któraś z Mam postanowi sama przygotować torcik dla swoich pociech.
SKŁADNIKI
BISZKOPT KAKAOWY
- 5 jajek
- 3/4 szklanki mąki tortowej
- 1/4 szklanki kakao
- 1/2 szklanki drobnego cukru do wypieków
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
BISZKOPT JASNY
- 3 jajka
- 3 łyżki mąki tortowej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
KREM DO PRZEŁOŻENIA TORTU
- 0,5 litra śmietany kremówki
- 2 opakowania śmietan fix
- 1/2 szklanki cukru pudru
- żelatyna
- 300 g malin mrożonych
KREM MAŚLANY DO DEKORACJI
- 250 g masła
- 0,5 kg serka mascarpone
- 180 g cukru pudru
- brązowy barwnik lub kakao
DODATKOWO
- do nasączenia ciasta użyłam herbaty malinowej
- dżem z owoców leśnych extra gładki
- woreczki do dekoracji
- tylka do robienia dekoracji trawy i włosów ( Wilton nr. 233 )
PRZYGOTOWANIE
- Zasada przygotowania biszkoptów jest taka sama. Rozdzielamy białka od żółtek. Do białek dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywno. Powoli miksując dodajemy stopniowo cukier, a następnie żółtka. Mąkę, kakao i proszek, a w przypadku jasnego biszkoptu dwa rodzaje mąk i proszek przesiewamy do masy jajecznej. Delikatnie mieszamy łyżką. Przygotowane ciasto przelewamy do tortownicy o średnicy 23 cm, której dno wykładamy papierem do pieczenia.
Ważne – boków tortownicy niczym nie smarujemy. Wstawiamy do uprzednio nagrzanego do 180 C piekarnika na funkcji góra-dół. Biszkopt kakaowy potrzebuje ok. 45 minut czasu na upieczenie, jasny ok. 30 minut. Ja biszkopty piekę dzień przed przygotowywaniem tortu. - Śmietanę kremówkę, razem z cukrem i fixem ubijamy. Ubity krem dzielimy na dwie części. Z rozmrożonych malin za pomocą blendera robię mus. Do musu dodaję 2 łyżki cukru pudru. 4 łyżeczki żelatyny rozpuszczam w 1/4 szklanki gorącej wody. Przygotowany mus malinowy oraz schłodzoną, rozpuszczoną żelatynę dodaję do jednej części ubitej śmietany. Odstawiam do lodówki na ok. pół godziny – należy w trakcie chłodzenia kontrolować konsystencję masy, żeby nie zrobiła się zbyt gęsta.
- W czasie, kiedy masa malinowa chłodzi się, zabieram się za robienie tortu. Biszkopt ciemny podzieliłam na dwie części. Jedną z nich nasączam schłodzoną, malinową herbatą z dodatkiem 1 łyżeczki cukru. Następnie smarujemy nasączony biszkopt dżemem. Na dżem wykładam drugą połowę ubitej śmietany ( pozostawiając 3 łyżki na posmarowanie boków tortu). Wyrównuję. Kolejna warstwa ciasta to biszkopt jasny, który również nasączam herbatą i smaruję dżemem. Na to wędruje schłodzona masa malinowa i druga część biszkoptu kakaowego.
Boki przygotowanego tortu smarujemy ubitą śmietaną, którą wcześniej zostawiliśmy. Nie chodzi o piękne wyrównanie boków, ale o stworzenie bazy pod krem maślany. Ciasto wędruje do lodówki. - W czasie kiedy tort chłodzi się, przygotowuję krem maślany. Trzeba uważać na składniki, ponieważ masło nie może być wyciągnięte prosto z lodówki – masło musi być miękkie, aby nie powstały grudy. Mascarpone, również musi być w temperaturze pokojowej. Cukier puder najlepiej przesiać przez sitko. Będziemy mieć pewność, że krem wyjdzie super gładki. Masło z cukrem miksujemy na wolnych obrotach. W momencie, gdy składniki dobrze się ze sobą połączyły dodajemy mascarpone. Miksujemy do uzyskania gładkiej masy.
- Do uzyskania potrzebnych kolorów wykorzystałam barwnik spożywczy w żelu ( Wilton brown ), ale możecie bez problemu wykorzystać kakao. Najjaśniejszy odcień potrzebny jest na pyszczek i uszka. Brązowy kolor na futerko, a ciemno brązowy na oczka i narysowanie noska.
- Boki oraz wierzch schłodzonego tortu smarujemy cienką warstwą kremu maślanego, jeszcze przed barwieniem. Nie musi być to zrobione super starannie. Chodzi o przygotowanie podłoża pod główną warstwę dekoracji z kremu.
- Pyszczek zrobiłam z pozostałości jasnego biszkopta. Spieczony wierzch ciasta ( ok. 1 cm) odkroiłam. Przy wykorzystaniu kremu zabarwionego na jasny brąz i kawałków biszkopta uformowałam na desce kształt pyszczka. To była zabawa plastyczna. Nic trudnego. Wstawiłam do lodówki do mocnego wychłodzenia. Tak, aby przenieść pyszczek na tort bez żadnego uszczerbku.
- Przy użyciu rękawa cukierniczego i tylki cukierniczej wykonujemy futerko naszego misia. Zaczynamy od dołu czyli boki, a następnie w górę i wierzch tortu. W miejscu, gdzie będzie pyszczek misia nie robimy futerka. Uwaga: jeśli pierwszy raz będziecie pracować na tym rodzaju tylki cukierniczej lepiej wcześniej poćwiczyć wyciskanie kremu np. na schłodzony talerzyk. Krem trzeba wyciskać szybkimi ruchami. Obłożony tort kremem wstawiamy do lodówki.
- Pozostaje umieścić pyszczek na torcie. Zrobić uszka, a z ciemnego kremu oczka i nosek. Do tego wykorzystałam zwykły woreczek foliowy, odcinając w rogu malutki otwór na krem.
Tort urodzinowy dla dzieci gotowy. Najlepiej smakuje kolejnego dnia po przygotowaniu.
Moje wykonanie nie było idealne, zabrakło mi precyzji przy wykonywaniu futerka misia i dokładności przy formowaniu pyszczka. Gościom jednak tort smakował, więc uznaję plan za pomyślnie wykonany. Nieskromnie przyznam, że mi też bardzo smakował. Przede wszystkim nie jest to tort bardzo słodki. Maliny dodają kwasowości. Kilka zdjęć zrobionych na szybko podczas przygotowywania.
JM