Dziękuję i przepraszam. Drugie urodziny chłopców.
Dzień był mroźny i mglisty. Chłód za oknem dało się odczuć w naszym sześcioosobowym „apartamencie”. Moje skrzypiące łoże znajdowało się przy samym oknie. Czekałam na ostateczną decyzję. Czy to dziś, czy jeszcze kilka dni. Czekałam i patrzyłam na świat za szybą. Nic szczególnego nie widziałam. Pan z pieskiem wyszedł na spacer. Ktoś biegał przy szpitalnym… Czytaj dalej Dziękuję i przepraszam. Drugie urodziny chłopców.