Łukaszek nie lubi kaszy jaglanej. A w ogóle próbował? – pytam. Pewnie. Jak miał chyba z 1,5 roku zrobiłam mu coś, nie pamiętam już co to było i wypluł wszystko na podłogę (teraz Łukaszek ma 4 latka). Od tego czasu więcej nie robiłam jaglanki, bo pewnie i tak by nie zjadł. Zresztą ja też za nią nie przepadam i nie wiem co z niej robić.
To tak w skrócie część mojej rozmowy z koleżanką, którą spotkałam niedawno na placu zabaw.
Jeśli dziecko raz coś próbowało zjeść i zdecydowanie lepiej poradziło sobie z opluciem wszystkiego dookoła niż z przełknięciem kilku łyżeczek za zdrowie mamy, taty i dziadków nie oznacza to, że drugi raz będziemy przechodzić taki sam armagedon. Warto próbować, nie zniechęcać się do podawania czegoś dziecku, tylko dlatego, że my sami tego nie lubimy, lub nie wiemy jak coś przygotować. Wydaje mi się, że jest to jasne i logiczne, ale okazuje się, że dieta dzieci często zależy wyłącznie od tego co ma rodzic na talerzu.
Po tej krótkiej pogawędce z koleżanką o odżywianiu naszych dzieci wpadł mi do głowy pomysł na ten właśnie wpis. Pokażę Wam co ja najczęściej przygotowuję w domu z jaglanki. To moje TOP 3. Szybkie, proste, sycące jedzonko.
Kasza jaglana dla dzieci.
…nie tylko dla dzieci. Tymi daniami zajadamy się my wszyscy. Cała nasza czwórka lubuje się w naszej „dzisiejszej bohaterce”. O tym dlaczego jest taka ważna, co powinno nas w niej zainteresować, jak ją gotować – o tym wszystkim możecie przeczytać w moim wcześniejszym wpisie, gdzie jaglanka odgrywała również główną rolę.
Zapiekana kasza jaglana z jabłkami.
To nic skomplikowanego, a smakuje wyśmienicie. Lubicie ryż zapiekany z jabłkami? My uwielbiamy. A to jest zwyczajnie wersja z kaszą jaglaną. Przygotowanie jest bardzo podobne.
Oprócz „naszej królowej” potrzebujemy jedynie:
- kilka soczystych jabłek
- 1 jajko
- masło do wysmarowania formy do zapiekania i odrobinę na wierzch
- cukier – ilość wedle Waszego uznania
- cynamon
Do ugotowanej i schłodzonej kaszy (dla naszej czwórki gotuję 1 szklankę suchej kaszy) dodaję starte na grubych oczkach jabłka (im więcej jabłek, tym lepiej), wpijam jajko, dodaję cukier, cynamon. Mieszam wszystko ze sobą i gotowe. Ot i cała filozofia. Zapiekam w temperaturze 180 st. przez około 30 minut. Tak wiem, przepis do precyzyjnych nie należy, ale ja wiele w kuchni przygotowuję „na oko”. Tu dosypię, tam odsypię, czymś zamienię.
Kasza jaglana z jogurtem i owocami.
Prościej chyba się nie da.
Ugotowana kasza jaglana. Najlepiej lekko schłodzona, ale nie zimna. Polana jogurtem naturalnym i miodem z dodatkiem owoców. Sezon na świeże, pyszne owoce dopiero się rozpoczyna, tak więc można komponować smaki do woli.
Chłopcy bardzo lubią zajadać się tak podaną kaszą, nie tylko dlatego, że im smakuje. Przede wszystkim jedzenie przyrządzają sobie sami. Sprawia im to ogromną frajdę. Kładę na stół wszystkie potrzebne składniki i chłopcy nakładają do miseczek to, co chcą. Zdarza się, że oprócz kaszy, jogurtu, miodu i owoców, czyli tych podstawowych składników, o których wspomniałam powyżej daję dzieciom wiórki kokosowe, rodzynki, płatki migdałów. W ten sposób mają możliwość komponowania nowych smaków, próbowania tych produktów, za którymi niekoniecznie przepadają.
Placki z kaszy jaglanej.
To jest nasz rodzinny hit. Smakują wyśmienicie. Podane same są pyszne, ale posmarowane ulubiony dżemem…niebo w gębie. Poważnie.
Składników również nie za wiele:
- 3\4 szklanki suchej kaszy – standardowo ugotowana i lekko wystudzona. Niech nie będzie zimna, bo ciężej będzie połączyć ze sobą wszystkie składniki tak, aby nie powstały grudki
- 1 jajko
- 1 średniej wielkości dojrzały banan
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka sody
- ok. 4-5 łyżek mąki pszennej (rodzaj mąki wedle uznania)
Wszystkie składniki ze sobą miksujemy. Ciasto nie może być zbyt lejące. Konsystencja musi przypominać masę na placki ziemniaczane. Może okazać się, że trzeba będzie dodać więcej mąki, gdy ciasto będzie zbyt rzadkie. Analogicznie, jeśli będzie zbyt gęste należy dodać więcej jogurtu.
Smażymy na delikatnie natłuszczonej patelni po około 3-4 minuty z każdej strony. Uważajcie, aby patelnia nie była zbyt mocno nagrzana, ponieważ placki będą się przypalać.
Jaś i Antoś zabierają się za pałaszowanie od razu po usmażeniu. Ja za to wolę te placuszki na zimno. Zauważcie, że w przepisie nie ma cukru. Banan jest w tym przypadku doskonałym słodzidłem.
To moje 3 ulubione sposoby na wykorzystanie kaszy jaglanej.
Nic skomplikowanego, prawda?
Zainspirowałam Was choć odrobinę do przygotowania smacznych, słodkich pyszności dla Waszych dzieci? Mam nadzieję, że TAK 😉 🙂
SMACZNEGO.
JM
- Ciasteczka jaglane z gorzką czekoladą: https://jantkowamama.pl/ciasteczka-jaglane-z-gorzka-czekolada/