Chleb dyniowy.
Oj, biedna ta dynia. Taka nadal niedoceniana. Lepiej jej nie tykać, bo nie wiadomo, co to z niej wyjdzie. Idealnie sprawdza się, jako lampion do straszenia, scenografia do jesiennych zdjęć i ewentualnie jako główny składnik zupy krem. I co dalej. Dalej nic. Przecież nic ciekawego, ani smacznego z niej się nie zrobi. Ciasto? Niee. Chleb? Chleb z dynią, nie ma szans. Nie wyrośnie, wyjdzie zakalec, nie będzie smakował.
A wyrośnie. I to jaki pyszny chlebek.
Dynię można wykorzystać na wiele sposobów. Na słodko i słono. Wystarczy troszkę przełamać ” kuchenny stereotyp” dotyczący królowej dyni i próbować nowych smaków. Bo warto.
Na moim blogu już dawno pojawił się przepis na ciasto z dodatkiem dyni. Klik o tu → https://jantkowamama.pl/proste-ciasto-z-dynia-i-kruszonka/
Teraz czas na chleb dyniowy. Mnie zachwycił półsłodkim smakiem oraz wyjątkowym kolorem. Idealnie pasują do niego wszelkiego rodzaju konfitury, dżemy, ale nie tylko. Zajadaliśmy się nim ze smakiem również w wersji bardziej wytrawnej.
Składniki.
- 500 g mąki
- 1 łyżeczka soli
- 5 g suchych drożdży
- ok. 200 g musu z dyni
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 1 szklanka kefiru lub jogurtu naturalnego
- pestki dyni lub słonecznik
Przygotowanie.
Należy rozpocząć od przygotowania musu.
Z dyni usuwamy pestki oraz miąższ. Kroimy na mniejsze kawałki i pieczemy w piekarniku ok. 40 minut w 200 stopniach.
Studzimy, obieramy ze skóry i miksujemy na gładki mus.
Przygotowujemy suche składniki. Mąkę, sól i drożdże mieszamy ze sobą.
Do musu z dyni dodajemy oliwę oraz kefir lub jogurt. Wszystko dokładnie mieszamy.
Następnie przechodzimy do wyrabiania elastycznego ciasta, łącząc ze sobą składniki suche i mokre. Nie zapominamy o dodaniu pestek do ciasta. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia – na około godzinkę.
Po tym czasie ciasto ponownie zagniatamy. Przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem. Przykrywamy ponownie ściereczką i odstawiamy na 20 minut. Pieczemy ok. 40 minut w temperaturze 190 stopni.
Kilka podpowiedzi.
Do przygotowania chleba wykorzystałam małą dynię hokkaido. Upiekłam ją całą. Powstało dokładnie 200 g musu, więc całość dodałam do wypieku. Jeśli będziecie mieć troszkę mniej lub więcej musu niż te 200 g, dodacie w razie potrzeby odpowiednio mniej lub więcej mąki.
Chlebek można oczywiście zrobić na świeżych drożdżach. Będzie to jedynie wymagało przygotowania zaczynu.
Ważne, aby kefir lub jogurt miał temperaturę pokojową.
Mój niezawodny sposób na chrupiącą skórkę to spryskanie chleba zimną wodą ( odrobiną oczywiście ) zaraz po upieczeniu, gdy jest jeszcze gorący.
Pozdrawiam.
Życzę smacznego ( jeśli skorzystacie z przepisu 😉 ).
Natalia