Przyznaję, że serniki nie są (a raczej nie były) moim ulubionym rodzajem ciast. Rzadko piekłam je w domu, bo zazwyczaj kończyło się to tak, że każdy wziął sobie po jednym kawałku ciasta, a reszta zostawała.
Gdy pierwszy raz zrobiłam to słodkie cudo godzinę po podaniu na stół nie było już ani jednego kawałka. Zostały jedynie okruszki, o które kłóciły się dzieci. Rodzinie i gościom bardzo zasmakował.
Sernik z mleczkiem kokosowym.
To delikatne, aksamitne ciasto. Nie „za ciężkie”, a serniki często właśnie takie są. Polewa owocowa – dość kwaśna fantastycznie przełamuje słodycz sernika. Proste i szybkie w przygotowaniu. Jednym słowem – pyszne.
Idealnym dopełnieniem tego sernika są wiórki kokosowe, którymi można posypać wierzch ciasta (po polaniu go musem owocowym). Ja z tego zawsze rezygnuję, ponieważ moje dzieci baaardzo nie lubią ” białych kokosków”.
SKŁADNIKI.
Na spód:
- 200 g herbatników lub ciastek z czekoladą,
- 150 g roztopionego masła.
Masa serowa:
- 1 kg twarogu – zmielony dwukrotnie lub gotowy w wiaderku,
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru,
- 1 opakowanie cukru wanilinowego,
- 2 budynie waniliowe bez cukru,
- 100 g. masła
- 1 puszka mleczka kokosowego.
Polewa:
- jagody lub maliny – użyłam mrożonych,
- 2 łyżeczki cukru pudru,
- 2 łyżeczki żelatyny.
PRZYGOTOWANIE.
Herbatniki lub ciastka czekoladowe drobno pokruszyć – ręcznie, blenderem lub w malakserze.
Wymieszać z roztopionym masłem do otrzymania masy o konsystencji mokrego piasku.
Formę o średnicy 25-26 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na spód przygotowanej formy wysypać masę ciasteczkową – równomiernie rozprowadzić, mocno dociskając do dna blaszki. Włożyć do lodówki na czas przygotowywania części twarogowej.
Masło, żółtka, cukier i cukier wanilinowy ucierać na puszystą masę. Następnie dodać budynie, twaróg oraz mleczko kokosowe ( ważne – tylko białą część, bez wody ). Ucierać wszystko do połączenia składników. Białka ubić na sztywno i dodać do masy serowej. Delikatnie wymieszać. Nie za długo, jedynie do połączenia białek z masą.
Wylać na warstwę ciasteczkową.
Sernik piec przez około 70 minut w temperaturze 170 stopni.
Po upieczeniu musi być dobrze schłodzony.
A co z jagodami? Nie, nie zapomniałam.
Jagody lub maliny rozmrażam. Dodaję cukier puder i blenderem ucieram na mus. Dodaję żelatynę – roztopioną uprzednio w małej ilości ciepłej wody. Polewam musem owocowym schłodzony sernik.
Moim zdaniem sernik najlepiej podawać dzień po upieczeniu. Wtedy jego konsystencja jest idealna. Niech noc spędzi sobie w lodówce, a potem niech zachwyca Wasze podniebienia. Jest jeszcze ryzyko, że nie oprzecie się zapachom i będziecie chcieli spróbować go zaraz po wyciągnięciu z piekarnika. Ale to już na własną odpowiedzialność 🙂
No to jak? Macie już pomysł na coś do kawki na kolejny weekend?
Polecam sernik z mleczkiem kokosowym i musem jagodowym.
Życzę SMACZNEGO!
Natalia.